Są sprawy, o których nie chciałbym pisać i takie, jakie naszego miasta nie powinny w ogóle dotyczyć. Niestety jest inaczej, stąd zdecydowałem, że zabiorę głos w temacie dewastacji.
Kilka dni temu w Parku Promenada doszło do kilku dewastacji. Najpierw w połowie minionego tygodnia strażnicy miejscy odkryli, że ktoś ponownie, rozbił głowy lwów przy źródełku. Później okazało się, że w tym samym parku, rzeźba ofiar dwóch obozów została poważnie zarysowana. I powiem Wam szczerze, że nic nie denerwuje mnie tak bardzo, jak bezmyślność ludzi, którzy dla „zabawy” niszczą nasze wspólne dobro. Dlaczego?
Nie tylko dlatego, że to po prostu złe i nikczemne. Przypomnę Wam, że przed 2018 rokiem, czyli przed moją pierwszą kadencją, nie mieliśmy w naszym mieście ani jednego parku, w którym bezpiecznie i radośnie moglibyśmy spędzać czas. Mimo, że sytuacja finansowa Mysłowic, głównie dzięki braku odpowiedzialności moich poprzedników jest jaka jest, stanęliśmy „na rzęsach” by zrewitalizować oba najważniejsze parki miejskie znajdujące się w centrum, czyli Park Zamkowy i Promenadę.
I co teraz? Mam pozwolić na to, że to co powinno nas cieszyć jest w najbardziej możliwie infantylny sposób niszczone? No nie. Nie ma na to mojej zgody i dopóki będę prezydentem Mysłowic, zgody tej nie będzie.
Tuż po tym, gdy dowiedziałem się o kolejnych wybrykach wandali, zwołałem miejskie służby odpowiedzialne za nasze bezpieczeństwo i poprosiłem o pełną współpracę z policją, która w sprawie zarysowanej rzeźby prowadzi postępowanie. Mam nadzieję, że sprawca lub sprawcy szybko się znajdą i poniosą odpowiedzialność za swoje czyny. Dodam tylko, że sama rzeźba została wykonana przez dwóch znakomitych artystów, Jacka Kicińskiego i Jana Kukę, kosztowała około 250 tys. złotych, a jej wykonanie zostało w pełni sfinansowane przez Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Jeśli chodzi o głowy lwów, to te zostały zniszczone już któryś raz. Na taką ewentualność przygotowany był dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice, Pan Adam Plackowski, który posiada kilka odlewów, dzięki czemu w niedługim czasie głowy te wrócą na swoje miejsce.
To jednak nie koniec moich przemyśleń. Zwróćcie Państwo uwagę na inne wandalizmy, do których dochodzi na terenie naszego miasta. Wiele budynków, nawet tych niedawno komleksowo rewitalizowanych, posiada nowe „ozdoby” w postaci wulgarnych napisów, grafitti czy innych paskudnych oznaczeń. W tej sprawie również i Was proszę o pomoc.
Jeśli widzicie, że ktoś niszczy nasze wspólne dobro, reagujcie – zgłaszając sprawę do straży miejskiej lub bezpośrednio do policji. Ja zadbam natomiast o to, by takie „fantazyjne malunki” były od razu usuwane, tak jak choćby ostatnio w przypadku „przewiązki”, gdzie wulgarnymi napisami zajęła się sprawnie ekipa z ZOMM i MZGK.
Reagujcie proszę i zgłaszajcie. Wspólnie dbajmy o nasze miasto, które od listopada 2018 roku sukcesywnie jest przez nas odbudowywane tak, by żyło nam się lepiej.
Do usłyszenia w następnym wpisie!